aaa4 |
Szeregowy członek LN |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2018 |
Posty: 4 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
-Wstan, moj drogi - wymruczal z usmiechem - bo jeszcze pomysle, ze chcialbys godzine spedzic
na kolanach, sluzac mi w inny sposob.
Edward blysnal zebami w usmiechu.
-Gdybym mial sluzyc ci w taki sposob, moj ksiaze, zajeloby mi to na pewno mniej niz godzine. Cillian polozyl dlon na karku przyjaciela i przyciagnal go do siebie. Pocalowal go w usta zamknietymi wargami i z otwartymi oczami; trwalo to tylko sekunde. Potem jeszcze raz, delikatniej. I puscil Edwarda.
-Zawsze byles moim najdrozszym przyjacielem - odezwal sie Cillian. - A ja jestem wdzieczny za to, ze nim zawsze bedziesz.
-Zatem pozwol sobie pomoc - odarl Edward, wciaz kleczac.
-Czy podpisales petycje Devaina z zadaniem postawienia mnie przed sadem? Edward zerwal sie na rowne nogi.
-No wiesz! Oczywiscie, ze nie! Na Proznie, Cillianie, jak mozesz nawet o to pytac?
-Podpisz ja - powiedzial Cillian spokojnie. - Niech podpisze ja Alaryk. I Persis, chociaz jego nie jestem pewien, moze bardziej zaszkodzic, niz pomoc. Niech podpisza ja wszyscy lordowie, ktorzy mnie popieraja.
-Oszalales? - zawolal wstrzasniety Edward. Cillian rozesmial sie szczerze i wstal.
-No coz, niektorzy tak twierdza. |
|